Żywokost lekarski – symphytum officinale L. Korzeń żywokostu stosowany był/jest w fitoterapii w szerokim spectrum działania zewnętrznie jak i wewnętrznie. Bardzo dobrze sprawdzi się przy nieżycie gardła, suchym kaszlu i zapaleniu oskrzeli. Doskonale regeneruje tkankę nabłonkową, działa przeciwzapalnie i leczy trudno gojące się rany. Działa renegerująco na kości, tkankę miekką. Ochrana błony śluzowe górnych dróg oddechowych, żołądka i dwunastnicy (zapobiega procesom zanikowym w obrębie układu pokarmowego u osób starszych). Wewnętrznie sprawdzi się przy leczeniu jelita drażliwego. Zewnętrznie stosowany jest też w fitoterapii chorób skóry przy zmianach dermatologicznych, odparzeniach, odmrożeniach, owrzodzeniach żylakowatych. Pomocny w rekonwalescencji po kontuzjach kończyn.
Mimo wspaniałego działanina do wewnątrz, obecnie żywokost oficjalnie nie jest już wew. stosowany, ze względu na obecność hepatotoksycznych i rakotwórczych alkaloidów pirolizydynowych. Poniżej zostawiam 4 stare sprawdzone przeze mnie przepisy wykorzystania korzenia przy różnych dręczących nas dolegliwościach:
Maść żywokostowa
200 g smalcu gęsiego
1 szklanka świeżego rozdrobnionego korzenia żywokostu, który wcześniej spryskujemy spirytusem (przynajmniej 30 min przed przyrządzeniem maści)
Tłuszcz gęsi rozgrzewamy do uzyskania płynnej konsystencji, dodajemy żywokost, mieszamy. Zostawiamy na całą noc. Następnego dnia znów podgrzewamy, przelewamy przez gazę do słoika i trzymamy w lodówce.
- W przepisach użycie smalcu spowoduje lepsze wchłanianie się subst. czynnych i maść będzie miała działanie silniejsze i rozgrzewające. Możemy użyć też oleju kokosowego czy masła shea: wersja ta będzie neutralna i sprawdzi się przy kontuzjach, w których zabronione jest rozgrzewanie oraz dla wegan/wegetarian.
Syrop żywokostowy
4 łyżki korzenia żywokostu
100 g miodu (przy górnych drogach oddechowych polecam np. spadź iglastą, rzepakowy czy wielokwiatowy)
50 g ksylitol/cukier
Żywokost zalewamy 2 szklankami wody, gotujemy około 10 minut na małym ogniu. Przecedzamy, do letniego wywaru dodajemy miód, ksylitol, dobrze mieszamy. Zażywamy od 4 do 6 łyżeczek do herbaty (5g) dziennie.
- W przepisach używam świeżego żywokostu, na który jest sezon (zbieramy go od października do wiosny, kiedy jest najbardziej wartościowy). Jeżeli nie mamy do niego dostępu, możemy użyć surowca wysuszonego.
Olej żywokostowy
1 szklanka korzenia żywokostu
1 szklanka oleju nierafinowanego
Składniki doprowadzamy do temperatury około 80 stopni, całość odstawiamy na 14 dni następnie przefiltrowujemy, trzymamy w lodówce. Stosowany zew. lub dawniej wewnętrznie (3x dziennie łyżka stołowa).
- W przepisach często wyciągany jest na oleju lnianym, którego nie polecam, ponieważ jest to olej, który jest najmniej trwały. Do najtrwalszych i najfajniejszych wyciągów polecam lniankę czy ryżowy. Jeżeli chcemy olej wykorzystać zew. przy artrozach/urazach, fajnie użyć oleju np. konopnego. Jeżeli pod ręką mamy „jakikolwiek” olej: też będzie dobry 😉
Mieszanka przy wrzodach żołądka i dwunastnicy
100 g liści podbiału
50 g porostu islandzkiego
50 g korzenia żywokostu
Wszystkie części mieszamy, stosować 3x dziennie 15 min. przed posiłkiem przez okres 3 miesięcy + przerwa.
- Mieszankę przechowujemy w bawełnianym/lnianym woreczku w chłodnym i ciemnym miejscu. Przerwa między kuracjami najlepiej około 1 miesiąc.
Do wykonywania przepisów nie używamy metalowych naczyń, garnków i innych podobnych części. Dozwolona jest ceramika, porcelana czy drewno.